Będzie o jeżu.
Szał wykałaczkowy trwa, po winogronach nie dali mi wykałaczek schować. Przygotowanie tej zabawy zajmuje sekundy, jest tak prosta,
Dość zajmująca dla mojego dwulatka, na tyle zajmująca że mogłam spokojnie zrobić obiad.
Jeża- takiego drepczącego przyuważyliśmy z mężem wieczorem u nas w ogródku :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz