W zeszłym tygodniu wybrałam się tylko z jednym J. na spacer.
Tak, mam czasami ten luksus wybrać się gdzieś z jednym dzieckiem :)
Przycupnęłam na ławce w parku łapiąc pierwsze wiosenne promyki słońca, myśląc sobie, że świat jest zaje... bardzo miły i w końcu przyszła wiosna i może nawet się troszkę opalę.
Tymczasem zza krzaków wyłoniła się para nienagannie ubranych państwa. Pytają się czy mogą zająć chwilkę. Humor miałam świetny, słońce grzało, J. spał od godziny...
Pewnie, że mogą zająć! W końcu jest tak przyjemnie, słońce świeci, J. śpi a ja od dawna nie rozmawiałam z nieznajomymi ludźmi, pewnie nawet nie przeszkadzałoby mi, jeśli okazałoby się, że to Świadkowie Jehowy, wysłannicy Kościoła Mormonów czy przedstawiciele Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, lub zwykli akwizytorzy.
Tymczasem bardzo miły pan pyta się mnie czy miałabym ochotę pojechac do Egiptu.
No pewnie, że bym miała ochotę- kto by nie miał? Już zwłaszcza taka kura domowa- ex podróżniczka jak ja, by miała.
No to pan wyskakuje, że on ma genialną ofertę w sam raz dla mnie, podróży do Egiptu za jedyne XXX- całe dwa tygodnie! A dzieci do lat 4 nie płacą za nic, tylko ubezpieczenie jedyne 19,90 -w tym momencie spojrzał na wózek w którym rozkosznie spał sobie J.
-I naprawdę za dzieci się nie płaci nic poza 20zł?- dopytuje z niedowierzaniem
- Nic, tylko to ubezpieczenie no i ewentualnie jak nadbagaż...
- No to rzeczywiście oferta w sam raz dla mojej rodziny, bo wie pan ja mam troje dzieci do lat 4...
Mina państwa bezcenna, opłacało się "pogadać"
Po dłuższej chwili milczenia pani, która była z panem, nieśmiało przyznała, że organizator promocji nie przewidział w promocji rodzin wielodzietnych i że musiałabym dowiedzieć się w biurze bo może nie wszystko stracone...
Wniosek nasuwa się sam- jesteś wielodzietny bulisz za wszystkich, to tak w nawiązaniu rozpoczynającej się dziś kampanii społecznej.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz