Do zabawy z dzisiaj potrzebna będzie deska na kółkach- niby zwykła deskorolka też się nada, ale ta ze zdjęcia poniżej ma cztery obracające się o 360 stopni łożyskowe kółka- ona bezszelestnie i leciutko sunie po podłodze.
Można zrobić samemu lub kupić gotową ceny zaczynają się od 50zł, a kończą na 400. To te mercedesy wśród desek- tapicerowane pluszem :)
Przyda sie też lina, ale może od początku.
Najpierw spróbujmy pojeździć na desce na brzuchu odpychając sie rączkamiod podłogi, możemy być taksówką i na plecach wozić misie- to wcale nie jest takie łatwe żeby taki miś dojechał do celu.
Kiedy maluch się zmęczy możemy zrobić "zaprzęg" My użyłyśmy liny, ale na początek stabilniejszym łącznikiem będzie hula-hop lub zwykłe drążki.
Po chwili takiej zabawy rodzic już ledwo zipie, więc czas na malucha w akcji:
Kochanie jesteś kolejką górską?
Jeśli mamy więcej chętnych dzieci do zabawy tym lepsza zabawa, bo przecież nie tylko można jeździć ale i ciągnąć kogoś. Deskorolka sprawdza się świetnie podczas przyjęć urodzinowych u starszaków.
Ratowanie rozbitków przed rekinami :) |
Deskorolka jest moim wielkim przyjacielem, choć nie powoduje, że robi się w domu cicho.
P.S. Zabawa uda się tylko wtedy jeśli kółeczka będą płynnie i lekko jeździły oraz obracały się dookoła własnej osi.
Tyle świetnych zabaw tu widzę, że zostaję na dłużej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
My właśnie jesteśmy na etapie produkcji owej do celów podwórkowych :))
OdpowiedzUsuń