Bardzo długo zastanawiałam się czy uczyć Tygrysa czytać, bo choć ma dopiero 3 lata, no prawie 4 to rwie się do poznawania liter.
Najzwyczajniej w świecie boje się, że gdy przyjdzie już czas i Tygrys zasiądzie w zkolnej ławce, to nikt nie będzie się przejmował tym, że on juz zna litery.
Mimo, że polska prawo gwarantuje indywidualizację procesu nauczania w szkole teoretycznie to w praktyce...
Ale ile można słuchać pytań o litery dziennie?
Złamałam się, pocieszając trochę tym że dopasowywanie litery do litery to jeszcze nie czytanie :P
A w głowie powoli sobie rośnie pewna myśl o edukacji domowej...
Samogłoski czerwone, spółgłoski niebieskie,
puste miejsca zostawiłam na polskie znaki diakrytyczne- tylko dwa mi się nie zmieszczą ale pomyślę o tym później :)
Mimo, że ta zabawka została stworzona z myślą o Tygrysie to Szarańcz też poświęcił jej sporo swojej uwagi.
Udało mu się dopasować większość liter poprawnie- tak więc jest to świetna zabawka też dla młodszych dzieci- litery można zostąpić innymi symbolami.
Mój 2,5 latek będzie zachwycony:)
OdpowiedzUsuń