piątek, 12 kwietnia 2013

Deskorolka pod strzechą

Do zabawy z dzisiaj potrzebna będzie deska na kółkach- niby zwykła deskorolka też się nada, ale ta ze zdjęcia poniżej ma cztery obracające się o 360 stopni łożyskowe kółka- ona bezszelestnie i leciutko sunie po podłodze.
Można zrobić samemu lub kupić gotową ceny zaczynają się od 50zł, a kończą na 400. To te mercedesy wśród desek- tapicerowane pluszem :)

Przyda sie też lina, ale może od początku.

Najpierw spróbujmy pojeździć na desce na brzuchu odpychając sie rączkamiod podłogi, możemy być taksówką i na plecach wozić misie- to wcale nie jest takie łatwe żeby taki miś dojechał do celu.
Kiedy maluch się zmęczy możemy zrobić "zaprzęg" My użyłyśmy liny, ale na początek stabilniejszym łącznikiem będzie hula-hop lub zwykłe drążki.


Po chwili takiej zabawy rodzic już ledwo zipie, więc czas na malucha w akcji:

Kochanie jesteś kolejką górską?


Jeśli mamy więcej chętnych dzieci do zabawy tym lepsza zabawa, bo przecież nie tylko można jeździć ale i ciągnąć kogoś. Deskorolka sprawdza się świetnie podczas przyjęć urodzinowych u starszaków.

Ratowanie rozbitków przed rekinami :)

 Deskorolka jest moim wielkim przyjacielem, choć nie powoduje, że robi się w domu cicho.

P.S. Zabawa uda się tylko wtedy jeśli kółeczka będą płynnie i lekko jeździły oraz obracały się dookoła własnej osi. 

2 komentarze :

  1. Tyle świetnych zabaw tu widzę, że zostaję na dłużej :)
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  2. My właśnie jesteśmy na etapie produkcji owej do celów podwórkowych :))

    OdpowiedzUsuń