niedziela, 7 lipca 2013

DZIEŃ FIOLETOWY, wyjątkowo brudny.

Miało być o nadmanganianie potasu, ale mnie Bajdocja uprzedziła i post z naszymi eksperymentami będzie innym razem. Więc tego dnia wody nie będzie :)

Na początku był kojec artystyczny i One- farby w kulce (do kupienia w znanym serwisie aukcyjnym) u nas made by mama Szarańczy.

Przydało się:
karton IKEA po łóżku Tygrysa
opakowania po dezodorantach w kulce*
niebieska i czerwona farba

Zabawa wymknęła się z pod kontroli dwukrotnie, a później to już było hmmm... pozamiatane...

Zaczyna się z pewną dozą nieśmiałości... jak zwykle

Przychodzi listonosz, wychodzę- wracam i są już  wśrodku "kojca"...



J. robi to co niemowlaki robią najlepiej... jest do przebrania w całości z szybką przepierką... Wychodzę do łazienki, wracam z czystym J i...



 A to już gotowę dzieło- dzieło które jeszcze nam sie przyda- zobaczycie :)


Nie muszę chyba mówić jak bardzo im się podobało :)

Zabawa, choć tego nie widać na zdjęciach, polegała na mieszaniu kolorów Dezodorantów było trzy. W jednym była farba czerwona w drugim, niebieska, a w trzecim fioletowa.

Najlepiej bawili się kiedy cały karton był wysmarowany, a oni biegali w kółko raz za razem się przewracając.

Wiedziałam, że się utytłają, nastawiałam się psychicznie na to cały tydzień, ale tego co zrobili nie jestem w stanie opisać...

Farba była wszędzie- łącznie z kanałem słuchowym w lewym uchu Szarańcza i włosami Tygrysa, a na domiar złego niebieska zlazła, a czerwona została. Paznokcie u nóg mają fioletowe po dziś dzień, a krócej już nie mogę ich obciąć...


______________________
*Mój mąż nie żartuje mówiąc, że jestem śmieciara, zbieractwo wszelkiego śmiecia i opcje "przyda się" wpajano mi przez całe liceum i 5 lat studiów utrwalono natomiast na studiach podyplomowych i różnych kursach :)

14 komentarzy :

  1. ale dzięki temu że śmieciara masz tyle rewelacyjnych materiałów do realizacji kolejnych pomysłów ;-)
    aż trudno mi sobie wyobrazić jak wyglądały okolice kartonu ;-) bo że karton umazany to ok, ale jak ze sprzątaniem wokół? pytam bo sama nie wiem czy bym się przemogła ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze to były rozbryzgi jak upadali, odkryli też że potrząśnięty dezodorant robi kropki...
      Ze szmatą na bieżąco latałam , sciany mamy pomalowane farbą zmywalną dodatkowo strefa rozbryzgu była zabezpieczona kartonem... farby były zwykłe szkolne z kanapy zeszły bez problemu tylko na dzieciach zostały :)

      Usuń
  2. Ja też mam masę śmieci i wszystko mi się kiedyś przyda oczywiście :) A zabawa przednia. Wyobrażam sobie jakie dzieciaki musiały być zachwycone. Jednak to, co najbardziej brudzi, jest chyba najprzyjemniejsze :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. ha ha witaj w klubie jak tez taki chomik :)) A takie mieszadło super! Adaś znów taki bardziej czysty jak chodzi o farby.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna nieskrępowana twórczość! Fantastyczne dzieło! A wspomnienia na lata ;-)

    W nieskrępowanej twórczości dziecięcej moją idolką jest mama Emila z bloga
    http://emilowowarsztatowo.blogspot.com/

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za tego linka ten blog jedst REWELACYJNY a mówie to na pierwszy rzut oka bo nie mam dziś czasu. Jeśli dalej jest równie fajny to chyba będzie jednym z moich ulubionych

      Usuń
    2. Dalej / głębiej jest JESZCZE lepszy! ;-)

      Usuń
    3. http://bajdocja.blogspot.com/2014/03/kulki-z-dezodorantow-kulkowych.html

      Pozdrawiam ;-)

      Usuń
  5. Rewelacyjne to maziajstwo Wam wyszło, radochy przy tym cała masa - czego chcieć więcej? :) Cudne! Raz jeszcze pięknie Wam dziękujemy za przyłączenie do projektu. Mamy do Was jeszcze jedną prośbę - propozycję. Na zakończenie/podsumowanie projektu chciałabym na blogu stworzyć tęczową galerię prac, którą stworzymy my - uczestnicy projektu. Dlatego zachęcam Was serdecznie do przygotowania jakieś twórczej propozycji - tym razem we wszystkich tęczowych kolorach i przesłanie nam jej zdjęć na maila kreatywniezdziecmi@gmail.com Na prace czekać będziemy do 15 lipca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynam, że już zrobiliśmy taką pracę tylko post nie gotowy :)

      Bardzo sie tez ciesze, że wzięliśmy w tym udział, to był super tydzień zabawy i radości.

      Usuń
  6. Rewelacja! Takie proste, a tyle radości :) Poza tym nie od dziś wiadomo, że brudne dziecko to szczęśliwe dziecko :D
    Nadmanganian potasu też mi chodził po głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. brudzenie - czy może być coś co dzieci kochają bardziej? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. oj mój też by to powiedział... czasem grzecznie pyta... czy już to mogę wyrzucić ? czasem robię mu przyjemność i dam coś wyrzucić... co oczywiście dnia kolejnego by się przydało...(:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście też czasami daje coś wyrzucić co ewidentnie nie jest jeszcze wykorzystane do końca, trochę szkoda mi jednak :D

      Usuń