wtorek, 9 lipca 2013

Z cyklu: Śmieci dla dzieci- odcinek 2

Będzie dziś krótko.

W temacie zabawki, już pisałam wiele razy, że są wszędzie  wystarczy tylko się rozejrzeć.

A o tych zabawach opowiadałam w radiowej Trójce.



Nasze olejki eteryczne do wąchania, zdjęcie stare z zimy, teraz mam jeszcze dorobione do nich karty przedstawiające roślinę o danym zapachu, karty sa oznaczone kolorami, a buteleczki mają na spodzie kropkę koloru odpowiedniej karty. Tak "po montesoriańsku" żeby umożliwić Szarańczy samokontrolę.

A tu zabawa w dopasowywanie nakrętek do butelek. Zestaw mieliśmy wymienny, jak się znudziły buteleczki i słoiczki to wymieniałam na inne



Zabawka wspomagająca rozwój chwytu dynamicznego- potrzebnego żeby pisać. Wspaniała i zajmująca dla mojego niespełna dwulatka długie godziny ciężkiej pracy...


4 komentarze :

  1. ja to wprowadziłam u moich maluchów w żłobku (: wąchanie kawy, goździkowów ,i innych różności uwielbiają to..
    a teraz coś dla Ciebie
    http://dziubale.blogspot.com/2013/07/wyroznienie.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dzisiaj zauważyłam, że moją zaczęło interesować właśnie zakręcanie butelek. Wykorzystamy Twój pomysł jak nic :) A to z olejkami - ja nawet nie pomyślałam, by już interesować dziecko zapachami. Chyba jeszcze za mała (15 mż), czy nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba z roczniakiem jeszcze tego nie robiłam, kwiatki wąchaliśmy i owoce takie prawdziwe

      Usuń
  3. Wąchanie i rozpoznawanie po zapachu czy smaku robię z dziećmi często i bardzo to lubią. Na taka prostą rzecz jak dopasowanie nakrętek, nie wpadłam :) Więc ściągnę ten pomysł bezczelnie w jakiś deszczowy dzień.

    OdpowiedzUsuń