niedziela, 21 lipca 2013

Post (około)urodzinowy, czyli bezmleczny i bezglutenowy tort czekoladowy

Tygrysiasty miał niedawno urodziny.
Czwarte, taki już jest duży facet...




Robienie tortu kiedy ma się dzieci na diecie bezglutenowej i bezmlecznej jest troszkę utrudnione :)

W granatowa sobotę miałam pokazać granatowy kosmiczny tort- bezglutenowy i bezmleczny smakujący prawie jak prawdziwy tort z bita śmietaną :)
Nie pokazałam, bo wg. mnie nie było czego...

Jednak dwie osoby bardzo, bardzo prosiły mnie żeby ten tort pokazać i w końcu dałam się namówić.

Pomysł tortu konsultowany był z Mamą Alergika, zajrzyjcie do niej nawet jeśli na diecie nie jesteście, warto by spojrzeć inaczej na aspekt kulinarny naszego życia...

W granatową sobotę, 6 lipca, mój mąż rozbijał się po konferencjach IT, następnego dnia mieliśmy świętować urodziny Tygrysa. Chcąc czy nie chcąc musiałam ten tort zrobić z Nimi znaczy z Szarańczą w komplecie.
To przypuszczam była GŁÓWNA przyczyna niepowodzenia.

Biszkopt robiliśmy razem, nawet fajna była zabawa w odmierzanie, miksowanie, wsypywanie, wylizywanie...

"Pudełko" sensoryczne :)

Moje dzieci są niejadkami, ale jeśli chodzi o czekoladę są w stanie pochłonąc chyba każdą jej ilość.
Wszystko szło gładko do chwili studzenia wypieku, wtedy, doszło do Szarańczy, że nie będą mogli ciasta zjeść natychmiast jak wystygnie (jak to mają w zwyczaju)

Kiedy tylko wyszłam na chwilkę urwali (i zjedli) spory kawałek z górnego blatu tortu, chyba myśleli, że nie zauważę...


Później robiliśmy marcepan przepis na marcepan znajduje się tu. Pierwszy raz w życiu ten marcepan mi nie wyszedł, mimo że wcześniej robiłam go wielokrotnie!

Ulubiony sprzęt kuchenny moich dzieci :)


Dodam tylko że przepis polega na wymieszaniu 2 składników. Podejrzewam, że dolali wody która stała w filiżance obok kiedy znów na chwilkę musiałam wyjść z kuchni. Wrzuciłam 0,5 kg cukru pudru do masy, a ta dalej się kleiła do rąk... z chęcią wrzuciłabym więcej, ale zwyczajnie więcej już w domu nie było. Ani grama cukru pudru ponad to co potrzebowałam do bitej "śmietany".

Tak więc z brakiem 1/4 górnego blatu i marcepanem z którego zupełnie nie dało się lepić wyczarowałam to:



Wiem, wiem nie powala wizualnie, ale za to w smaku był pyszny :)

A teraz przepis:
Biszkopt robię na bezglutenowej mące owsianej dodaje do tego czekoladę gorzką bezmleczną i kakao (opcjonalnie) każdy ma swój sprawdzony przepis na biszkopt więc...

Przełożenie:
Dobrze schłodzone mleko kokosowe (tylko białą część stałą z 2 puszek) ubijam przez chwilę mikserem, dosypuje cukier puder u mnie 1/2 filiżanki, bo samo ciasto było dość słodkie, dodaje usztywniacz, mój był bezglutenowy (2szt) ale można użyć śmietanfixu też podobno bezglutenowego.

Do tego na dolnym blacie były ułożone brzoskwinie, a w wersji próbnej tortu jedliśmy ananasy i maliny. 
 
Jest to pierwszy mój tort dietetyczny do którego smaku nie moge się przyczepić (3 lata diety).
Wyszedł bardzo dobry, może zamiast nasączenia brzoskwiniowego lepiej sprawdziłoby się cytrynowe tradycyjne... ale to jeśli miałabym się czepiać.

Ogólnie polecam wszystkim nawet tym nie na diecie bo masa jest leciutka i bardzo dobra (i mówie to ja- nie lubiąca kokosów)

12 komentarzy :

  1. wygląda naprawdę smakowicie, a dzieci pewnie były zachwycone :) zawsze mnie ciekawi jak smakuje takie ciasto bez mleka i jaj, kiedyś trzeba będzie spróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciasto jak ciasto ale ta bita śmietana jest super- do gofrów też- ją polecam a jak pisałam nie jestem miłośnikiem kokosów

      Usuń
  2. Znam ten ból. Mój mały jest uczulony na mleko i jaja, więc też muszę kombinować. Na dodatek łączę się z nim w bólu, bo nadal karmię piersią. Ale cóż, wierzę, że nagroda w Niebie mnie za to nie ominie;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Mogę sobie tylko wyobrazić jak było nerwowo, a tort powala wizualnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było baaaaardzo nerwowo, choć i zabawa była super, zwłaszcza z wylizywaniem miski po czekoladzie :)

      Usuń
  4. Spóźnione ale za to szczere najlepsze życzenia dla Tygrysiastego!
    Tort rewelacja! Ostatnio robiłam z N. rogaliki drożdżowe z jagodami i myslałam, że mnie coś trafi - z początku było fajnie,jak u Ciebie - wspólne mieszanie, podjadanie, ale gdy z czasem wymknęło się to wszystko spod kontroli... to było hmm... troszki mniej sympatycznie... dla mnie rzecz jasna, bo N. bawiła się w najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za życzenia :)

      Cały plan mi poległ z tym marcepanem bo mieli dostać do lepienia i miałabym możliwość spokojnej pracy...

      Usuń
  5. Jak nie powala? Jak moim zdaniem powala... Powiem więcej jeśli takie prace wychodzą Ci przy pomocy dzieci, to zastanawiam się jakie cudaśne cuda wyjdą Ci bez ich pomocy. Pozdrawiam i spóźnione życzenia dla Tygrysa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za życzenia. Kiedyś może te torty bez dzieci będą :)

      Usuń
  6. Wygląda bardzo smakowicie, a przepis zapamiętam i zachowam, bo Gaba też uczulona na mleko, więc i ja na diecie.

    OdpowiedzUsuń
  7. narobiłaś mi smaka na coś słodkiego a tu już środek nocy i trochę późno na buszowanie po szafkach ;-)
    a do takiego tortu przymierzę się za dwa miesiące na pierwsze urodziny synka bo my też na diecie bezmlecznej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też ostatnio robiłam właśnie taki tort na bitej śmietanie kokosowej z mleczka . Bardziej ze względu na mnie (mały ma skaze) niz na dzieci. Od kiedy znalazłam ten przepis u Matki Weganki, jestem wielka miłośniczka mleczka kokosowego i już kilka ciast z nim zrobiłam.
    A torcik prezentuje się wspaniale. I dzieci zadowolone bo "pomagały".

    OdpowiedzUsuń