Poduszeczki dotykowe, wykonanie bajecznie proste potrzebujemy poszewki na poduszki najlepsze będą takie zamykanie na zamek błyskawiczny oraz drobne przedmioty, lub mniej drobne :)
Na zdjęciu powyżej chłopcy mieli zadanie odnaleźć przedmiot który różnł się od reszty przedmiotów w worku- tu poziom hard. W zielonej poszewce była jedna kulka zdecydowanie większa i cięższa, w brązowej wśród kinderjajek była zośka.
W poszawce w myszki były same sześciany, za to było ich mało- w tym wypadku zadanie polegało na dokłaności poszukiwań, wymuszało na Szarańczy takie poszukiwania by elementy były przesuwane pojedyńczo, no i na koniec trzeba było wyciągnąć wnioski i zaufać sobie, kiedy mama pytała się podstępnie "Ale na pewno nie ma tam przedmiotu który nie pasuje do reszty?" :)
Dla począkującej Szarańczy wkładałam inne przedmioty. W gazety czy watę wrzucałam coś twardego, później w duże przedmioty coś małego lub w małe coś dużego... możliwości jest wiele, wszystko trzeba dostosować do dziecka, do jego wieku i umiejętności.
Wczoraj w Kreatywniku były takie poduszeczki szpirgowskie, dla posiadaczy maszyny do szycia oraz samej umiejętności szycia fantastyczne. Mi bardzo się podobają, tylko maszyny brak.
Inne możliwości zabawy:
Z naszych poduszek układałam dla chłopców ścieżki dotykowe podobne do tej z wisennych porządków. Tu równiez świetnie sprawdziły się gazety, wata (lub wkłady do pampersów) ręczniki papierowe, siano... prawdziwym hitem jako wypełnienie były różnej wielkości piłeczki.
Takie spacery po zróżnicowanej powierzchni to bardzo fajna sprawa jeśli chodzi o stymulację receptorów czuciowych na stopach, przeciwdziała płaskostopiu u dzieci.
Zgadywanie co jest w środku worka- można rączkę włożyć do środka lub macać na zewnątrz.
Wyciąganie przedmiotu z uwzględnieniem jego cechy to juz dla starszych. Wrzucamy w poszewkę ryż mydło i powidło i prosimy dziecko: Wyciągnij mi coś co jest długie i owalne
Już mi się podoba i chwilami aż żałuję, że Gabi jest jeszcze taka malutka :P
OdpowiedzUsuńSzybko dorośnie, J. niedawno się urodził a już ma pół roku...
Usuńbardzo pomysłowe!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł! Zdecydowanie będę musiała to kiedyś wypróbować, świetna zabawa na deszczowe i ponure dni, a jak wiadomo ostatnio nawet latem się takie zdarzają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Skojarzył mi się program "Co Jak" z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł. Kiedyś robiłam coś podobnego, ale miałam do tego specjalny worek. Specjalny, czyli że specjalnie go po czym nie wyrzuciłam tylko zostawiłam do zabaw :)
OdpowiedzUsuńKolejny cudowny pomysł :) Podpatrzymy, podpatrzymy, bo to jednak coś innego niż nasza szpiegowska... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń