DZIEŃ ŻÓŁTY

Dzisiejszy dzień jest dniem ŻÓŁTYM!

Na samym początku, wyszukaliśmy wszystkie żółte rzeczy w domu.. troszkę tego mamy, bo żółty to jeden z moich ulubionych kolorów- na zdjęciu sam początek zabawy.

 Zabawa generuje niesłychanie duży bałagan i ogólnie jej nie polecam :)

Przystąpiliśmy do pracy .Znów woda i barwniki, ćwiczymy koordynacje wzrokowo- ruchową czyli po prostu celowanie :)
Woda w słoikach jest mniej lub bardziej nasycona żółtym kolorem, a Szarańcza ma za zadanie wypełnić za pomocą zakraplacza pojemniczek do lodu tak aby wody nie pomieszać- tworzy się przy tym piękna żółta mozaika.

Napełniony pojemnik zostaje umieszczony w zamrażalniku.
Wieczorem woda w pojemniku pojawia się w łazience w postaci stałej a nie płynnej jak wcześniej.

Zabawa wyśmienita, tylko dość krótka. Za to mina Szarańcza kiedy odkrył, że cała woda w wannie zabarwiła się na żółto- bezcenna

J. też się z nami bawił- miał swoją własną zabawę w zdejmowanie gumowej piłki z nogi (to dobry sposób stymulowania małego dziecka do chwytania swoich stóp) a po drugie był ubrany calutki na żółto.