Kto jeszcze nie zna, ten powinien poznać.
Rower biegowy, świetnie ćwiczy równowagę i koordynację.
Ma chyba same plusy :)
Dzieci w łatwy sposób kontrolują swoją pozycję dzięki czemu czują się bezpiecznie.
Nawet duże nierówności terenu nie są przeszkodą w jeździe maluchy daja radę, a kiedy już pojechać się nie da... bez problemu przenoszą sprzęt w miejsce do jazdy odpowiednie...
Czy widział ktoś dwulatka przenoszącego swój trzykołowy rower z rączką do popychania lub trzylatka taszczącego czterokołowy rowerek?
A mój trzylatek znosił swój rower ze schodów SAM :)
Samodzielność, coś co każde dziecko kocha, połączone z łatwościa jazdy daje pełen sukces.
Jak wiadomo sukces, przekłada się na chęci i koło się zamyka.
Na rowerze tradycyjnym, byle wertepy uniemożliwiaja jazdę, do tego dziecko czuje się niepewnie balansując z nogami na pedałach- nie ma kontroli podłoża to oczywista oczywistość :)
Dziecko rozpędza się o wiele szybciej niż na tradycyjnym rowerze i utrzymuje lepsze tempo, bo muszę przyznać że czasem mocno męczy mnie tempo przemieszczających sie na krótkich nóżkach potomków.
Rower natomiast pozwala zachować je na względnym poziomie.
Jak na razie Szarańcz przemieszcza się zamiast na biegówce na plastikowym motorze na którym to, myśleliśmy z małżonkiem, że nie da się rozwijać większych prędkości... Nie w przypadku Szarańcza naszego kochanego- chyba musze mu jakąś kotwice hamującą przymocować do roweru biegowego żeby się nie oddalał znacznie kiedy już nastąpi ta chwila na przesiadkę
Nasz rower jest rowerem drewnianym polskiego producenta: http://zawolik.pl/
Dlatego polskiego, że staramy się aby nasze ciężko zarobione pieniądze trafiały do rodzimych producentów- oczywiście czasem się nie da, ale jeśli sie da to właśnie tak robimy :)
Rower sprawuje się świetnie juz drugi sezon. Ma pompowane koła przez co jest cięższy niż jego piankowe odpowiedniki, jednak dzięki tym kołom pokonuje bez problemu większe nierówności i świetnie amortyzuje młody kręgosłup dziecka :)
Jak do tej pory nie złapaliśmy jeszcze gumy, ale taka możliwość jest niewątpliwym minusem rowerów z tradycyjnym ogumieniem- koszt wymiany takiej dętki to u nas 17zł.
Ja tylko czekam, aż mała zacznie chodzić i biegać, to też zakupimy taki rowerek biegowy. Super sprawa i z tego co widzę to coraz popularniejszy. A samodzielność dziecka nie do przecenienia - na początku to chciałam małej we wszystkim pomagać, ale teraz odpuściłam, i co.. - coraz częściej mnie zaskakuje swoimi umiejętnościami.
OdpowiedzUsuńSamodzielność jest u nas w cenie, ale tak trudno powstrzymać się czasem przed wyręczaniem żeby było szybciej...
UsuńBardzo nam się ta idea podoba:) I też się zastanawiamy, czy kiedyś się nie zdecydować (u nas to odległa przyszłość, bo Chrabąszczyca dopiero opanowała siedzenie na poziomie kiwającym:) Znajomi nas trochę zniechęcają, bo sami mają trzylatka i twierdzą, że taki rowerek to na zbyt krótko jest i dlatego nie opłaca się kupować...?
OdpowiedzUsuńGeneralnie chyba rowery dla dziecka są na krótko :) bo dzieci szybko rosną, a nie możemy kupić od razu 16" dla 2 czy 3 latka żeby było na parę lat. Zniechęci się tylko do jazdy, to troszkę tak jakby buty kupować na wyrost bo starczą na krótko.
OdpowiedzUsuńRower mamy drugi sezon i gdyby nie to że Szarańcz też chcę jeździć to Tygrysisko by jeszcze do końca sezonu jeździło, a tak jutro jedziemy oglądać tradycyjne i pewnie też to będzie 12"
U nas problem że się nie opłaca roszkłąda się na troje dzieci więc...
Argument, że jak z butami przekonał mnie w 100%... teraz tylko kwestia funduszy, ale to... jak będzie bliżej tematu:)
OdpowiedzUsuńZawsze później sprzedać można, albo kupić używany i sprzedać bez straty :)
OdpowiedzUsuńRosnąca popularność niestety ma wpływ na cene kupowaliśmy za 98zł +przesyłka a teraz kosztują 190... Czyżby przez rok by tak skoczyły koszty produkcji? Bujda :)