niedziela, 9 czerwca 2013

Szalone pszczoły i prawdziwy rower.

Nadszedł ten czas, TEN dzień... syn najstarszy dostał rower!
Rower prawdziwy o którym mówił już od dłuższego czasu, pomarańczowy tak jak chciał. Tylko bez koszyczka i bez trąbki w kształcie piłki, ale to się nadrobi wkrótce...

Wybrać rower wcale nie było łatwo, biegówka miała 12 cali, szesnastki były na Tygrysa za duże, a 14" rowerów jak na lekarstwo. Konkretnie to jeden na całą okolicę. I tak pomimo usilnych prób kupienia roweru polskiego producenta kupiliśmy rower w Decathlonie. 

Nie wiem jak z jego trwałością będzie, ma sporo elementów plastikowych (błotniki i osłona łańcucha) co z jednej strony nie wróży długiego żywota, a z drugiej sprawia, że rower jest lżejszy niż inne i to o całe 2,5kg.

Nie polecam kupować tego roweru przez internet, trzeba bezwzględnie przymierzyć do niego dziecko. Ma dość krótką ramę co sprawia, że wyższe dzieci mogą mieć przy maksymalnym wyciągnięciu siodełka kolana pod brodą.

Tygrysisko po 20 min nauki pedałowania i ruszania jeździł sam (bez kółek bocznych) 
I jest to po części zasługa biegówki, po części samego Tygrysa, a po części Towarzysza Małżonka i jego anielskiej cierpliwości :) 





Grę Crazy Bee firmy Early Learning Centre wypatrzyłam parę lat temu na Amazon, nie kupiłam jej bo nie miałam dla kogo, ale bardzo mi się spodobała. Ostatnio zupełnie przypadkiem ;) przechodząc obok Mothercare wpadła mi w oko, i zupełnie przypadkiem była tam tego dnia promocja na zabawki. I tak staliśmy się posiadaczami tej gry- w sam raz na Dzień Dziecka.

Zestaw składa się z 4 sylikonowych opasek z pszczółkami w różnych kolorach, miski kwiatuszka, kolorowych pyłków, 4 małych miseczek listków. Pszczółki mają wbudowane magnesy, a pyłki metalowy środek.
Bawić można się na wiele sposobów zbierać pyłki tylko swojego koloru, albo zbierać kto najwięcej uzbiera z podkradaniem drugiej osobie włącznie, zbierać kto pierwszy... Mam jeszcze pomysł żeby samą pszczółkę "uwiązać" na wędce- ale to jak już się gra znudzi.

Z Tygrysem liczyliśmy pyłki i wyszło, że każdego koloru jest 10 sztuk (jeszcze)
 Sprawdzamy zawsze po skończonej zabawie.

Świetnie wzmacnia mięśnie karku, ćwiczy koordynacje i wspomaga integrację Tonicznego Odruchu Błędnikowego (może kiedyś napiszę o integracji odruchów i o tym co się dzieje jeśli się nie zintegrują lub zintegrują się nie w pełni)



Razem z tym dwukołowym rowerem na pedały na dzień dziecka Tygrys dostał prawdziwe "dorosłe łóżko" z prawdziwym materacem sprężynowym. Nie tam żadne kokos- gryki dla maluchów...  pożegnanie z małym łóżeczkiem było bezbolesne, mimo że łóżeczko natychmiast przechwycił brat który też juz wyrósł z wiklinowego kosza...

Dzieci tak szybko rosną...


3 komentarze :

  1. Pomęczę cię :)

    http://dzieciologia.blogspot.com/2013/06/nominacja-i-zabawa.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Pszczółki mnie rozbroiły...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pszczółki sa rewelacyjne, prawdziwie rodzinna gra dla dużych i małych, nawet dwulatek załapuje o co chodzi :)

    OdpowiedzUsuń