piątek, 28 czerwca 2013

Co piszczy w trawie...

...no może niezupełnie w trawie, bo pod kocem, a koc nawet nie był zielony...

Fantastyczna zabawa w która bawiłam się jak Tygrysek był malutki i był jeszcze szczęśliwym jedynakiem, a później o niej zapomniałam w nawale nowych obowiązków wygenerowanych przez Szarańcza...


Potrzebujemy:
nakręcana grająca zabawkę (lub inne grające cudo)
zabawki w  kształcie zbliżonym do tej grającej
koc lub cos innego do przykrycia

Wariant z ręczniczkami się nie sprawdził, przykrycie wszystkiego na raz było lepsze, szybciej się przykrywało i nic nie wystawało :)


Zabawkę nakręcamy chowamy pod kocem z innymi...

Która górka gra?


Kształci uwagę słuchową (chyba, tak podejrzewam, ale nie jestem specjalistą więc może się mylę)

6 komentarzy :

  1. Fajne :)

    Kurcze, Twoje maluchy chyba nigdy się nie nudza z taką kreatywną Mamą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie jestem znowu tak cały czas bawiąca się :) Jeszcze sprzątam czasami, i gotuje, i siedze na FB, allegro i innych blogach... no jak każda mama

      Usuń
  2. Wersji dźwiękowej jeszcze nie próbowałyśmy, na razie tylko ruszanie paluszkami, stopą, zabawką pod kocem, ale pomysł jest :) Idę szukać budzika - bo małych grajków u nas świadomie brak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać czy się podobało. Komórka jeszcze może być

      Usuń
  3. masz świetne pomysły!
    zazdroszczę i będę korzystać :)


    http://islandofflove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń