Chorujemy od tygodnia, znaczy Szarańcz choruje, jak dla mnie to jest to alergia na 100% tylko nie mogę zrozumieć dlaczego nasze leki na alergie nie działają...
Z tego powodu jesteśmy "uziemieni", znów przestałam oglądać żywych dorosłych ludzi... do tego taka piękna pogoda... uwielbiam upały...
A oto nasza dzisiejsza zabawa... Wydaje mi się, że już nawet roczne maluchy chętnie się w to pobawią (sprawdzę to dopiero za pół roku)
Śmieciowy obraz,
czyli odwrotne naklejanie , chłopaki naklejać uwielbiają.
Potrzebujemy szeroką taśmę klejącą, arkusz papieru lub karton na podkładkę i śmieci do naklejania.
Taśmę mocujemy na podkładce klejem "do góry". Ja układałam jeden pasek taśmy koło drugiego po czym skleiłam je na górze i na dole jednym paskiem, tym samym mocując do podkładki z tekturki. Na koniec wsunęłam zieloną kartkę tła.
Oto nasz obraz- pierwszy, bo podkład jest wielorazowy i obrazów powstało przed obiadem wiele.
Myślę, że zamiast taśmy można użyć okleiny, zaoszczędzi to sporo czasu.
Fajny pomysł. Dla roczniaka takie małe elementy mogą być jednak ryzykowne - to tak z mojego doświadczenia z przypadkowym natknięciem się na nakrętki, ale jakieś większe elementy to pewnie jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńFakt, nie pomyślałam o tym, moje to niejadki były (i są) niczego nie wkładały do buzi, jadalne czy nie :)
UsuńUwielbiam do Was zaglądać, zawsze znajduję inspirację do zabaw z Kubusiem. Śmieciowy obraz będzie nasza następną zabawą. Buziaki i pozdrawiamy!!
OdpowiedzUsuńCzekamy z niecierpliwością na obrazy,
UsuńDobrze, że już wróciliście, troszkę Was nie było :)
Ja również bardzo chętnie pobawię się z synkiem w śmieciowe obrazy ;-) ale musimy jeszcze zaczekać bo wszystko co w ręku po chwili ląduje w buzi zn. żarty jest ;-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, tej żartości bardzo...
UsuńFantastyczny pomysł :D
OdpowiedzUsuńSuper twórczość:-)
OdpowiedzUsuń