Pierwszy raz bawiłam się z synami w topienie kredek świecowych.
Pierwszy, ale z pewnością nie ostatni :)
Krok I temperujemy kredki świecowe (wersja dla maluchów) ścieramy kredki na tarce (wersja dla starszaków)
Krok II
Przygotowujemy podkład:
U nas akwarele- mniejsze zło jeśli chodzi o farby ;) W tym wypadku linie będące zarysem ogólnym obrazka zrobiłam ja, zadaniem Szarańczy było wypełnienie. Chciałam pogadać sobie o perspektywach różnych ale nie było zaiteresowania wśród dzieci...
Krok III
Usypujemy drzewa! Tu trzeba już było samodzielnie wybrać kolory jesieni i sypać.
Krok IV Zdjęc brak bo operacja wymagała wszystkich rąk dorosłego :)
Od dołu podgrzewamy suszarką kartkę tak żeby nie poparzyć ani dziecka ani siebie. Kiedy wiórki zaczynają się topić i przyklejaja się do kartki, możemy zacząć suszyć od góry. Ja dodatkowo przykryłam ręcznikiem papierowym- delikatnie bez "przyklepywania"
Widzicie spadające liście? Effekt nie był zamierzony, ale bardzo Tygrysiastego zachwycił. "Mamo to wiatr postrącał liście!!!"
Cudna zabawa! I dla dwulatka, i dla przedszkolaka. A i ze starszakami można poszaleć ;)
Kredki świecowe topiąc się pozostawiają tłuste plamy, należy sobie to zapamiętać, kiedy suszymy sprawdzić czy praca ni eleży na czyms co mogłaby wybrudzić. Plamy wosku będą widoczne na gotowym obrazku, jeśli robiliśmy go na zwykłej kartce. U nas zostały zatuszowane częściowo prez tło zrobione akwarelą, starałam siuę je troszkę zatuszować kredką, ale i tak sa widoczne, można użyć podobrazia i nie powinno być widać.
Jest też inny patent, ale dopiero w fazie testów u nas, z pewnością zostanie opisany, ale jeszcze nie tym razem :)
Świetny efekt. Widziałam kiedys takie "kapane" prace. Tylko nie pamiętam jak topili - musimy spróbować.
OdpowiedzUsuńTak, efekt cudny i na czasie ;)
OdpowiedzUsuńfajne bardzo!
OdpowiedzUsuńsuper Wam to wyszło!
OdpowiedzUsuńWiesz co, ty ten obrazem zachowaj i wstaw w ramkę - jest prześliczny!!! Wiele starszych dzieciaków w szkole by takiego nie zrobiło. Az mnie zachwyciliście :)
OdpowiedzUsuńPrzecudny efekt, już wiem co będziemy robić w kolejne deszczowe popołudnie.
OdpowiedzUsuńGanialna zabawa, czytałam o tym już kilka razy ale zawsze były w użyciu całe kredki, nie pomyślałam żeby je zatemperować albo zetrzeć. Na pewno wykorzystamy ten pomysł bo efekt jest świetny :)
OdpowiedzUsuńsuper super - widzę, że kombinujemy podobnie w jesienną porę. My robiliśmy coś w ten deseń ale nieco inną techniką :D więc może się przyda. Wasze drzewa wyszły przepiękne, uwielbiam takie inspiracje
OdpowiedzUsuńPiękne!! Uwielbiam Cię za te wszystkie pomysły :)
OdpowiedzUsuńGenialne, zrobię z dzieciakami na plastyce!
OdpowiedzUsuńSuper. Podziwiam Twoją pomysłowość. Skorzystam kiedy Jędruś będzie starszy:)
OdpowiedzUsuńwow, efekt niesamowity - piękna ta kredkowa jesień :))
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć! :)
OdpowiedzUsuńhttp://mamodroga.pl/jesienne-drzewa/ :D dzięki
OdpowiedzUsuńBardzo fajne! I perspektywa w pakiecie ;-)
OdpowiedzUsuńNa pewno wykorzystamy, mamy od groma połamanych kredek świecowych, a trochę szkoda mi je wyrzucić. Zastanawiałam się, jaki inne jeszcze zastosowanie dla nich znaleźć, wchodzę do Ciebie i oto jest!
OdpowiedzUsuń