Naśladowanie to podstawowa umiejętność prowadząca do opanowania mowy.
Dlatego tak istotne jest aby zachęcać dzieci do naśladowania.
Hitem prawdziwym u nas w domu jest dziecięce lustro.
W większości domów nie ma go w zasięgu ręki dziecka chyba, że takie malutkie bezpieczne dla dziecka- zabawkowe. Te większe zabawkowe sporo kosztują.
A ja się pytam czemu nie udostępnić lustra dziecku w jego kąciku do zabawy?
Trzeba tylko je odpowiednio przygotować.
Nie wymaga to dużo wysiłku, wystarczy na zwykłe lustro nakleić folie ochronną. Częściowo zabezpieczymy powierzchnie przed zbiciem, a przy ewentualnej szkodzie szkło tylko popęka.
Zamiast kupnej folii, jeśli mamy małą powierzchnie można użyć taśmy klejącej. Będzie to jednak mniej estetyczne i mniej trwałe rozwiązanie.
Oczywiście należy się liczyć z tym, że lustro może zostać zniszczone.
Nie warto na nie wydawać dużo im będziej bardziej proste tym lepiej dziecko skupia się na odbiciu. Nasze lusterka z IKEA 19,90 za 4 szt.
Zabawa i radość z własnego lustra jest ogromna. I to nie tylko dziecka.
Kiedy J. był troszkę mniejszy siadał przed dużym lustrem w sypialni i próbował zabrać swojemu odbiciu zabawkę. Teraz jest na etapie całowania swojego odbicia.
Często też bawimy sie przed lustrem rodzinnie robiąc śmieszne miny, lub udając różne zwierzęta.
Oto przegląd naszych zabaw.
-Robimy jak zmęczony pies- wywalamy język głośno dysząc
- Pijemy jak kotek mleczko z miseczki
- Jak koniki stukają kopytkami (J. zaczął kląskać jak miał 7 miesięcy- oto siła naśladowania)
- Ryczymy jak lwy
- Udajemy ryby
- Gdaczemu jak kury składając usta w dziubek
- Wysyłamy buziaczki
- Kłapiemy paszczą jak hipopotamy
...
Takie proste ćwiczenia logopedyczne to bardzo duża frajda dla dziecka, jednocześnie wspaniała profilaktyka wad wymowy.
Kiedy maluch podrośnie, o ile nie będziemy mieli następcy, można wykorzystać domowe lusterka wnieco inny sposób :)
super pomysł z lustrem :) też używamy w domu do zabawy, póki co mamy takie duże w sypialni i jakoś daje radę. ale warto faktycznie pomyśleć o takim foliowym zabezpieczeniu. no i o tym, że naśladowanie przygotowuje grunt pod mówienie, to nie wiedziałam - cenna informacja
OdpowiedzUsuńta folia to super sprawa także do zabezpieczenia okien i drzwi szklanych.
UsuńGeneralnie dzieci się uczą przez naśladowanie więc i nauka mówienia też się odbywa przez obserwacje i naśladowanie.
Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości :)
OdpowiedzUsuńPotencjał do zabawy spory, szkoda, że na to nie wpadłam. Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńBebe jeszcze masz całą masę czasu :)
UsuńOkres fascynacji własnym odbiciem już za nami. Teraz trwa okres strojenia się i wdzięczenia :).
OdpowiedzUsuńPoważnie - dumna mam być, że mój zaczął klaskać przez skończeniem 7dmiu miesięcy? :)
OdpowiedzUsuńPewnie zawsze trzeba być dumnym z dziecka :)
UsuńMój Szarańcz nie kląskał tylko kłapał paszczą, a u J. to takie bardzo staranne kląskanie jest ja tam pękam z dumy ;)
U nas funkcję lustra spełnia piekarnik. Przy okazji można nauczyć się, że sprzęty kuchenne bywają "hhhhhhh" :) A lustro do ćwiczeń logopedycznych - super sprawa.
OdpowiedzUsuńznaczy, że bywają "si" te sprzęty?
UsuńJ. piekarnik interesuje tylko wtedy kiedy pali się światło w środku, ale to może i lepiej bo wycieranie piekarnika z odcisków palców nie należy do moich ulubionych czynności :)
a co kiedy dziecko ma w nosie lustro? synek lubi je tylko wtedy keidy można je pogryźć albo zrobić akuku, raz na jakiś czas. faza gadania z luster już jest za nim. ehhh wymagające mam dziecko:). Ale zabawy super:)
OdpowiedzUsuńZabawki w tym wieku to generalnie raz na jaikś czas i przez chwilę 5 min to maks zainteresowania. Jednak to lustro co jakiś czas wraca, a później świetnie się po nim maluje.
OdpowiedzUsuńU moich rodziców w szafie jest takie duże lustro, mała jak się przed nim rozsiądzie tak nie ma dziecka ;)
OdpowiedzUsuńile razy śmialiśmy się z jej pomysłów i tego co wymyślała :)
Rozwój i nauka przez zabawę to, to co najlepsze:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://boogi-life-smile.blogspot.com
Muszę z Natalką spróbować, ona uwielbia lustro.. :)
OdpowiedzUsuń