Uwielbiam to w blogowaniu, że jeden pomysł podpatrzony gdzieś (kiedyś) kiełkuje w mojej głowie i przybiera zupełnie inny kształt. Często w najmniej oczekiwanej chwili. Zapalnikiem do pomysłu był post Magdy(c).
Pomysł lunety wykiełkował podczas sprzątania łazienki :)
Do rzeczy.
Zadanie.
Przyporządkować cyfrę do liczby kropek.
Kontrola błędu.
I. Pod rolką z kropkami znajdują się cyfry-kolory cyfr odpowiadają kolorom kropek o określonej liczbie.
II. Kreska oddzielająca 0 od 10 przy prawidłowym rozwiązaniu zadania zawsze będzie w jednej linii. Tego jednak nie mówiłam chłopakom zobaczę kiedy (i czy) dojdą do tego sami.
Proste.
Wykonanie: długą rolke po ręczniku papierowym rozcinami wzdłóż- sklejamy taśma klejącą z minimalną zakładką. Nakładamy na długą rolkę dwie krótkie. Piszemy cyfry i rysujemy kropki.
Bardzo polecam, bo przydaje się też jako zwykła luneta, a oprócz oczywistego ćwiczenia matematyki ćwiczą się też obustronnie małe rączki- rotacja nadgarstka potrzebna przy pisaniu ;)
Super pomysł, banalne wykonanie :-)
OdpowiedzUsuńJa też lubię to uczucie, kiedy czyjś pomysł jest nasionkiem, z którego rodzi się coś zupełnie innego. Pozdrawiam - lunetka jest genialna :)
OdpowiedzUsuńDobre! Intryguje mnie ten widelec. Konieczny?;)
OdpowiedzUsuńNasza lunetka nieforemna jakaś lub stół krzywy i nie mogłam jej ustawić do zdjęcia. Widelec jest niezbędny jak się chce ostre zdjęcie zrobić jedną ręką (bo w drugie trzyma się niemowlaka).
UsuńRewelacyjny pomysł:) Na pewno wykorzystamy!
OdpowiedzUsuńTak to się można uczyć matematyki! :) Super!
OdpowiedzUsuńsuperaśna :)
OdpowiedzUsuńO widzę, że nie tylko my z synem wykorzystujemy rolki po popierze do zabawy, choć akurat na taki pomysł nie wpadłam. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
retro-moderna.blogspot.com
Super pomysł! I ile funkcji! Uwielbiam takie coś z niczego:)
OdpowiedzUsuńSprytne, a z tymi postami - inspiracjami to święta racja ;)
OdpowiedzUsuńO mamo, jestem w szoku ;), a widelec też mnie intrygował, ale już doczytałam co ijak :)
OdpowiedzUsuń