Na spotkaniu mam dostaliśmy od Kabum kolorowe szpatułki. Natychmiastowo zostały wykorzystane.
Puszka po granulowanej herbatce koperkowej której nigdy nikt nie wypił, a którą kupiłam w jakiejś pomroczności chwilowej w końcu się przydała :)
J. rośnie jak na drożdzach, zdobywa nowe umiejętności.
Dla 18 miesięczniaka gratka nie z tej ziemi, a i ćwiczenie na koncentracje niemałe.
Proste, prawda?
Staś by lubił ;) on wciska ostatnio wszystko wszędzie ;) klucze kredki... i pomponiki i kulki do puszki po kawie
OdpowiedzUsuńZosia wciskała pompony i pocięte słomki. :)
OdpowiedzUsuńMałe wciskacze!
OdpowiedzUsuńMuszę kupić pompony koniecznie ale u nas na wsi nie ma, a z wysyłką czekam aż mi się większe zamówienie uzbiera :)
Proste, a jakie fajne
OdpowiedzUsuńO, super. Milo patrzy z pogardą, ale ja wykorzystuję takie i podobne na zajęciach z maluszkami. Uwielbiają :)
OdpowiedzUsuńP.s. Fajnie, że już wróciliście do blogosfery, pusto jakoś było ;-)
OdpowiedzUsuń