Podobno pieczenie z dzećmi pierniczków przed świętami pozostawia wspomnienia na wieki...
Niewątpliwie, w mojej pamięci zeszłoroczne pieczenie odcisnęło tak trwały ślad, że w tym roku pierniczków nie będzie!
A raczej miało nie być, piec jednak nie zamierzałam nasze pierniczki powstały z
MASY DREWNIANEJ. Wygląda bardzo pierniczkowo zwłaszcza pomalowana, białym lukrem :)
Zapach w domu pozostanie nam sobie rozpylić lub pogotować troszkę cynamon z goździkami w garnuszku.
|
Wałkujemy... |
|
...wykrawamy |
|
...panierujemy. |
Masa drewniana do kupienia
tu. To mięciutka, lekko tłusta substancja. Już o niej
pisałam więc nie będe się powtarzała.
Myślę, że już z dwulatkiem takie ozdoby się wykona Szarańcz (niespełna 3lata) bawił się przednio, najbardziej przy panierowaniu gwiazdek w brokacie :)
|
Gotowe! |
Choinke będziemy ubierać dopiero w wigilie.
Ten czas oczekiwania na nią uważam za bardzo miły więc jakoś nam się nie spieszy.
Żeby jednak poczuć choinkową atmosfere, wszak dzieci w tym wieku funkcjonuja na konkretach zrobilismy:
Choinka wersja 2D
Z maluchami z Szarańczem (3 lata) i z J. (rok) zrobiliśmy rozgniatankę bombkową. Najpierw zadaniem dziecka jest utoczenie malutkiej bombki następnie przyklejenie jej na choince poprzez rozgniecenie :)
Niestety gotowa prca chłopaków została przerobiona na rakiete i nie nadaje się do pokazania.
Tygrysiasty też chciał zrobić i zrobił swoją po powrocie z przedszkola.
Choinka wersja 3D
Też do zrobienia już z maluchami.
Potrzebne będą: butelka, zielona krepina, woreczki śniadaniowe, nakrętki, wypełnienie choinki, cos co nada jej bardziej stożkowaty kształt. My mieliśmy gąbki, ale równie dobrze mogą byc to foliówki odpowiednio przyklejone.
Zaczynamy (zadanie dla dorosłego)
Nadajemy butelce kształt choinki.
Owijamy krepiną- tak by miała jednolity kolor.
Zadanie dla dzieci. Rozwijamy woreczki śniadaniowe!!! Wiecie jaka była radocha? Owijamy taśma foliową choinkę marszcząc (nie potrzeba pomocy) i drapując (wskazana jednak pomoc dorosłego).
Następnie umieszczamy ozdoby- u nas były to nakrętki, ale tylko dlatego że nasze oszukane pierniczki nie wyschły.
Jak choinka to i upominki.
Każdy może być Świętym Mikołajem:)
My zrobiliśmy
gliniane aniołki. O glinie samoutwrdzalnej
już pisałam (nasza jak zwykle Otocki z
Prolis.pl) i tylko tą firmę polecać będę, bo na innej się przejechałam niestety i zraziłam do samoutwardzalnych glin na ładnych parę lat, o tym też już pisałam.
Proces wykonania aniołków.
I. Wykonujemy z papieru szablon aniołka.
II. Dzieci rozwałkowują glinę i wycinają nożykiem lub wykałaczką kształt.
|
Wałkowanie |
|
Wycinanie. |
III W zależności czy chcemy żeby aniołek był płaski czy wypukły rysujemy lub doklejamy ręcę, głowe włosy... co tam nam do głowy wpadnie.
|
Przy okazji chłopcy nauczyli się zaplatać warkocze. |
Szarańcz aniołków nie chciał robić, za to bardzo spodobała mu się
produkcja włosów anielskich. Tak więc miał wąska speckalizacje :)
|
Domowa produkcja anielskich peruk. |
Tygrysowi wystarczyło pokazać i już póżniej sam wycinał elementy, robił oczy i takie tam...
|
Praca wrrre |
Aniołki schły i twardniały by po paru dniach dostaczyć nowej porcji wrażeń. Zajęliśmy sie ozdabianiem. Szarańczowe oczy świeciły się niemożliwie bo nie dość że farby, brokat, to jeszcze i lakiery, gwiazdki delikatny celofan, wstążki, wszystko metaliczne i sie błyszczy... Wszystko dla kogoś...
Sukieneczki malowaliśmy farbami w sztyfcie (
tymi) genialnie pokrywają nierówności w glinie, a zasychając nie brudzą. Wydaja się być też wydajne bo nie poszło nawet pół kredki.
Chłopcy bardzo chcieli też pomalować lakierami, więc znów z duszą na ramieniu wyciągnęłam lakiery i przy otwartym oknie chwilkę pomalowaliśmy.
Czasem bywa tak, że coś się ułamie lub ukruszy, wtedy niezastąpiony jest Wikol :)
Po pomalowaniu i sklejeniu tego co odpadło przystąpiliśmy do brokatowania!
To zdecydowanie najbardziej atrakcyjna część warsztatu była :) Brokat przyklejaliśmy na Wikol. Ja smarowałam wybrane miejsce a chłopaki sypali. Fajna zabawa ale brokat chyba będę zbierała w domu do wakacji...
Na koniec całość została zapakowana i czeka, a Szarańcza wyczekuje świąt jeszcze bardziej.
Post powstał w ramach międzyblogowego i międzynarodowego projektu Dziecko na Warsztat.
Zajrzyjcie co też inne mamy przygotowały z dzieciakami.