czwartek, 11 grudnia 2014

Jesienne aktywności cz. 2

Zima za pasem, a w listopadzie mówiliśmy o tym jak zwierzęta przygotowują się do zimy. Także tukany (ulubione zwierze Szarańcza) słonie, żyrafy i krokodyle (!)
W ramach pomocy braciom mniejszym zrobiliśmy karmnik i powiesiliśmy go na drzewie.

Proces wyboru karmnika był długi. Najpierw chciałam zwyczajnie kupić, ale te które mi się podobały były absurdalnie drogie, później stwierdziłam, że zrobimy. Tu napotkałam na mur obojętności ze strony małżonka, oraz totalny brak rozeznania pana w markecie budowlanym jaki powinnam materiał zakupić (proponował płytę która niekoniecznie wydawała mi się dobrym pomysłem, a mój pomysł drewnianego dwlikatnie mówiąc wyszydził :) ) Zrezygnowana postanowiłam przekopać internet w poszukiwaniu gotowych, ale do samodzielnego złożenia i tak trafiłam na pierwszy KLIK cena niestety zdyskawlifikowała go już na wstępie.

Po przekopaniu kolejnej partii internetu trafiłam na ten KLIK. Prawie idealny, drewniany z kompletem gwoździ i w o wiele bardziej rozsądnej cenie.

Rozłożony wygląda tak.



Przystąpiliśmy do montażu. Wystarczył młotek i śrubokręt. Duży minus za instrukcje obsługi, jest nieczytelna. Dzieci samodzielnie (przedszkolaki) na bank go nie poskładają.




Gotowy

Później przeszliśmy do wykończeniówki (zdjęcia później bo zaginęły)

Oraz montażu we właściwym miejscu.




Codziennie przylatuje do naszej stołówki ogrom sikorek , sójek i dzięciołów oraz dwa gatunki ptaków niezidentyfikowanych jeszcze podobnych do wróbli. Czasem trafi się jakiś wróbelek zabłąkany lub inny gość specjalny.


A tak nasz pierwszy projekt budowlany prezentuje się z okna sypialni chłopaków. Cieszy moje oko co rano :)

W poszukiwaniu wymarzonego karmnika który by nie zrujnował naszego portfela trafiłam na świetny sklep oferujący wiele ciekawych artykułów dla miłośników przyrody. KLIK

5 komentarzy :

  1. Ładny i drewniany! W komentarzu u Frajdy przyrodnika znalazłam blog Z notatnika przyrodnika i plastikowy, ale automatyczny karmik: http://dzialprzyrody.blogspot.com/2014/10/jak-wykonac-automatyczny-karmnik-dla.html. Ojciec z córami zrobił prawie taki sam - jeszcze nie zawisł, bo zastanawiam się, czy to karmik, czy pułapka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł, zabieramy się za karmnik ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny karmnik, w dodatku pięknie ozdobiony. Czyja to taka artystyczna ręka? ;-) U nas niestety taki otwarty karmnik by nie przeszedłze względu na wszędobylskie wiewiórki (szare i bezczelne jak szczury, nie mylić z rudymi i płochliwymi polskimi), a tych nie mam zamiaru dokarmiać, a raczej odstraszać, bo i cholery w sezonie wszystkie grządki rozwalają. Pozdrawiam serdecznie z Mtl-Moni

    OdpowiedzUsuń