niedziela, 14 września 2014

Dopasowywanka fotograficzna.

Po powrocie z małego wypoczynku czekała na nas niespodzianka od firmy Canon. Urządzenie PIXMA MG7150 Jeszcze tego samego dnia przystąpiliśmy do testów. Zobaczcie co z pomocą urządzenia można zrobić w domu.

J jest już półtorarczoniakiem. Na początku wakacji potrafił całkiem sporo czasu poświęcić wyszukiwaniu takich samych przedmiotów w otoczeniu. Ustawiał je później param. Maluchy w ten sposób ćwiczą percepcje wzrokową czyli zdolnośc rozpoznawania i różnicowania bodźców wzrokowych.W skrócie schemat rozwoju funkcji identyfikacji wyglada tak:

- Przedmiot- przedmiot (dwa identyczne przedmioty)
- Przedmiot- zdjęcie
- Przedmiot- rysunek uproszczony
- Przedmiot- cień
- Przedmiot- etykieta, czyli napis.

J. w sierpniu stracił zainteresowanie wyszukiwaniem par w najbliższymi i troszkę dalszym otoczeniu. Postanowiłam podsunąć mu pomoc dedykowaną dzieciom w etapie drugim.

Wybrałam z zabawek Lego Duplo ludziki.
Zrobiłam domowe studio fotograficzne.

 Klik, klik zdjęcie gotowe!

Telefonem (bo aparat coś szwankuje) zrobiłam zdjęcia.


Jeszcze nigdy wykonanie pomocy nie było tak proste. Zdjęcia wydrukowałam bezpośrednio ze smartfona za pomocą aplikacji PIXMA Printing Solutions. Aplikacje na telefony z systemem Android bądź IOS można pobrać, za darmo, ze stron App Store i Google Play.

Zaznaczyłam zdjęcia które mnie interesują, a drukarka wydrukowała.
I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że wszystko odbyło się bez kabelków (które wiecznie mi giną) szybciutko i cicho. Ta ostatnia cecha jest dla mnie szczególnie istotna bo zazwyczaj większość pomocy powstaje kiedy dzieci śpią :)



Gotowy zestaw do pracy wygląda tak:


Mam zapisane w telefonie tysiące zdjęć upamiętniających ulotne chwile kiedy zwyczajnie nie da się pobiec po aparat... Telefon towarzyszy mi zawsze na każdym spacerze,  wycieczkach bliskich i dalekich. W domu też zazwyczaj jest pod ręką. To za niego złapałam kiedy Tygrys zrobił obrót na brzuch- ten swój pierwszy, Szarańcz stanął chwiejnie trzymając się kurczowo popychaczka, a J. umalował farbami drzwi do wysokości gdzie tylko sięgnął.

Uwielbiam zdjęcia tradycyjne- te na komputerze są jakieś takie... nijakie. Mam świadomość, że zawsze mogę je edytować. Zmienić sobie kolor włosów, wyszczuplić, wygładzić zmarszczki, wyczyścic plamy z dziecięcych ubranek... Dopiero wydrukowane nabierają realnego kształtu i stają się pamiątką. Teraz dzięki Canon mogę drukować wysokiej jakości zdjęcia w domowym zaciszu.

Drukarka Canon PIXMA daje możliwość drukowania zdjęć bezpośrednio z telefonów lub komputera za pomocą sieci WiFi. Bardzo, bardzo przydatne jeśli akurat dziecko zasnęło nam w pokoju w którym stoi drukarka. Odłączyć z gniazdka i przenieść do drugiego pomieszczenia to przecież bardzo prosta sprawa :)
 

2 komentarze :

  1. Świetna sprawa, gdzie można się tym zainteresować?;p

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak. Mam dzieciaki w podobnym wieku do Twoich więc chyba wiem o czym piszesz. Ciche sprzęty baaardzo się przydają ;) Moja najmłodsza ma rok, ale chyba będę musiała jej przygotować podobną „dopasowywankę”. Na przyszłość! Niech się dziewczyna uczy ;)

    OdpowiedzUsuń