a 270?
to dużo czy mało dla dwulatka?
Ja myślicie?
Nie warto czekać, być może wszystko jest w porządku.
To oceni specjalista.
Jeśli jednak w porządku nie jest, będziesz miała/ miał pewność, że zrobiłaś/ zrobiłeś wszystko żeby zapewnić dobry start w życie swojemu dziecku.
Mózg rozwija się najintensywniej w pierwszych latach życia dziecka- szkoda przegapić ten okres.
Nie warto bagatelizować.
Idź upewnij się, że wszystko jest ok.
Pięka inicjatywa powstaje na FB, całkowicie darmowe konsultacje logopedyczne dla rodziców małych dzieci. Będę Was informować na bierząco co, gdzie, jak i kiedy.
Jesteś logopedą przyłącz się
Jak z tą mową u Was?
Tygrys nawija bez przerwy, a Szarańcz śpiewa. Nie jest łatwo być matką Szarańczy :)
My musimy popracować raczej nad kindersztubą niż nad słownictwem, bo nasz Bąk dwuletni (no, prawie) pyskuje i kłóci się z nami;p
OdpowiedzUsuńDyskutant :D Strach się bać co to będzie za parę lat :)
UsuńZ w wieku 2 lat mówiła już myślę ok 400-500 słów. Właściwie to porozumiewała się bez problemu i naszej pomocy z każdym nieznajomym, wszyscy rozumieli co mówi ;)
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak będzie z chłopakami, teraz mając 14 miesięcy mówią świetnie: Nie, mama, tata, baba i wiele bliżej nie określonych dźwięków których znaczenie ja i tata możemy rozszyfrować bez trudu ale na razie tylko my ;)
Myślę, że kluczem do sukcesu jest wczesna edukacja :)
Oczywiście! Fajnie jeśli przyłączy się też więcej osób do akcji,ale od razu wyjaśniam że to nie mój pomysł tylko logopedów z Facebooka :)
UsuńCzy mogę zacytować Twojego posta z linkiem do ciebie na moim blogu, to bardzo ważne co piszesz !!!
OdpowiedzUsuńKurczę, ja nie mam pojęcia ile słów wymawia. Nie sądzę, że 270, chociaż może się zdziwię, bo nawija całkiem konkretnie. Ale co, zapisywać, które wymawia? I czy liczą się takie powtarzane mechanicznie czy tylko te wymawiane intencjonalnie? Czekam z wielkim zainteresowaniem :)
OdpowiedzUsuńNie no, gdzie zapisywać :)
UsuńWażne że komunikuje znaczy- nie ma problemów :D
Cenna akcja!
OdpowiedzUsuńMoja córka też nawija ;-)
Z tymi nawijającymi też nie jest łatwo, nie?
UsuńAkcja cenna, bardzo cenna zwłaszcza, że tak wyszła społecznie- spontanicznie i tyle osób się chce włączyć.
My sie konsultowaliśmy jak Bob miał 2 lata i mało, wg mnie mówił. Okazało sie, że jest ok i teraz nawija jak najęty, choć nie zawsze wiadomo o co chodzi ale jest ok :) takie akcje są jak najbardziej potrzebne.
OdpowiedzUsuńFajna akcja!
OdpowiedzUsuńU nas od rana dopóki nie zaśnie buzia non stop kłapie, a czasem i przez sen coś opowiada ;)
nie mówi tylko jak je hehe
ja to mam wrazenie że Karol jak się urodził juz gadał:)
OdpowiedzUsuńna bilansie dwulatka było tak:
pielęgniarka do Karola (nie znała go bo prywatnie chodzimy do lekarza, a do przychodni tylko na szczepienia i bilans właśnie) "umie mówić?"
ja patrze zdziwiona i mowie że on mówi calymi zdaniami, na co pielegniarka "no jasne, powiedz mama, tata"
Karol w szoku patrzy na nia co ona chce, nic nie mówi, pielegniarka wychodzi, wchodzi lekarz i Karol "no w końcu ta baba sobie poszła"
Super sprawa! :)
OdpowiedzUsuń