Powstała.
Wraz z nią karty do pracy własnej z kontynentami i zwierzętami (dla młodszych) oraz zabytkami świata i oceanami dla Tygrysa.
Dumna byłam z siebie, bo cały proces twórczy od chwili kiedy miałam już wszystkie materiały zajął mi niecały tydzień. Przedświąteczny tydzień- jeśli chodzi o ścisłość :) Wszyscy wtajemniczeni w projekt obstawiali, że przed świętami skończyć mi się nie uda.
Do wykonania mapy użyłam grubego filcu 4mm impregnowanego jednostronnie. Jest sztywny i nie niszczy się tak w dziecięcych łapkach.
Kontury poszczególnych kontynentów (fastryga) umożliwiają sprawdzenie czy dobrze się je rozmieściło.
Nasza mapa ma wymiary 120x70. Do mniejszych kontynentów zamówiłam po arkuszu A4. Do Antarktydy i Azji kupiłam filc sprzedawany na metry- biały po czym Azję zafarbowałam na żółto.
Strzałem w dziesiątkę okazało się zaznaczenie większych rzek i jezior. Choć nie są dokładnie naniesione to bardzo urozmaiciło aspekt zabawowy tej mapy. W planach mam zaznaczenie wszystkich większych rzek póki co mamy tylko dwie największe :)
W pierwszym etapie pracy z mapą J i Szarańcz uczyli się nazw kontynentów ze śpiewem na ustach :)
Słowa piosenki:
Nasza kula ziemska, siedem lądów ma,
nazwy im nadano, kontynenty każdy zna.
nazwy im nadano, kontynenty każdy zna.
1. Jest wśród nich Afryka,
to zielony ląd,
A wyżej Europa, my jesteśmy stąd.
A wyżej Europa, my jesteśmy stąd.
Nasza kula ziemska, siedem lądów ma,
nazwy im nadano, kontynenty każdy zna.
A niżej Australia, tam kangury są.
Nasza kula ziemska, siedem lądów ma,
nazwy im nadano, kontynenty każdy zna.
Południowa i Północna, tak trzymają się.
Nasza kula ziemska, siedem lądów ma,
nazwy im nadano, kontynenty każdy zna.
Tam stacje badawcze i pingwiny są.
Melodii można posłuchać tu: KLIK
Karty ze zwierzakami i oceanami pobrałam z bloga Imagine Our Life przerabiając je na Polski.
Nie byłabym sobą żebym ich nie ulepszyła ;) Dodałam po drugiej stronie kontrole błędu. Dziecko w ten sposób może samodzielnie sprawdzić czy dobrze wykonało zadanie.
Styczeń i luty upłynęły nam pod znakiem podróży dla małych i dużych dookoła świata :)
Pracowita mamo, świetnie Ci to wyszło :-)
OdpowiedzUsuńJestem pospolitym leniem przy Tobie :)
UsuńWOW! czadowe! napatrzeć się nie mogę!!!!!!!brawo TY!
OdpowiedzUsuńdzięki, było deczko pracy, ale warto :)
UsuńPrzepiękna mapa :) Też szyję, ale pokusiłam się jeszcze o filcowe wersje zwierzaków i schodzi mi z tym już trochę ^_^ Ale warto czekać na taki efekt i na rozradowaną minę potomka! Przy takich materiałach, wiedza sama wskakuje do głowy :)
OdpowiedzUsuńNa bank efekt będzie rewelacyjny. Nie dla mnie dłubanie zwierzaków, nie przyjaźnie się z igłą i nitką, chyba że w postaci maszyny szyjącej :)
UsuńSuper wyszla! A pomysl z rzekami oryginalny i rewelacyjny :) Tez sie za oceany bedziemy brac, dzieki za inspiracje!
OdpowiedzUsuńWidzisz, te oceany jakoś same weszły do głowy.
UsuńA. pracował z kartami oceanami dosłownie parę razy. Czyżby za duży był już na karty???
świetnie, musimy się zorganizować i my :) A jeśli masz ochotę to od września ruszam z nowym projektem Nasza Polska :) szczegóły na grupie fb Mądre dzieci- https://www.facebook.com/groups/1300977503251851/
OdpowiedzUsuńOch mam nadzieje, że nie "nawale" kiepsko u mnie czasem z wolnym czasem :D
Usuńsuper!
OdpowiedzUsuńPrzepieknie!!! Bardzo dziekuje za karty!Filcowa mape mamy, safari toobs mamy, karty spadaja nam z nieba! Dziekuje! Ja jeszcze kombinuje z filcowymi zwierzakami, juz prawie gotowe.
OdpowiedzUsuńNiech służą dobrze!
UsuńJestem strasznie leniwa, stwierdziłam że nie robię zwierzaków. Wystarczająco pokiereszowałam sobie palce przy rzekach :P Choć bardzo podobają mi się te z Imagine Our Life to Szarańcza musi się zadowolić plastikiem
BOSKA! Podobne rzeczy mój dziadek robił ze styropianu :) Rety jak zazdroszczę! Mi pozostaje niestety kupienie gotowej mapy, właśnie krążę wokół magnetycznej mapy Janod, ale droga niemiłosiernie :(
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta mapa w formie naklejki na ścianę. Tylko właśnie cena kosmiczna. Chciałabym kiedyś coś podobnego wyczarować sama, pewnie byłoby taniej :)
UsuńRewelacja !!! Ja zrobiłam polarowy koc kontynentalny, pokażę niebawem na blogu.
OdpowiedzUsuńPoproszę o karty :) napisałam prośbę na fb
Czy możesz podać miejsce zakupu podklejanego filcu i podać info jak zabarwiłaś biały na żółty?
Filc kupowałam przez allegro w sklepie "Kraina Filcu" z odbiorem osobistym w Warszawie. Biały farbowałam farbą akrylową bardzo rozcieńczoną w wodzie. W trakcie farbowania wydawało się że kolor jest nierównomierny ale po wyschnięciu jest ok. W sumie to żałuje teraz że nie zrobiłam tak z wszystkimi kontynentami, bo zostało mi bardzo dużo ścinków które chyba nie za bardzo da się już przetworzyć :)
OdpowiedzUsuńLink do sklepu http://www.krainafilcu.pl/
Usuńna allegro nazywają się jakoś inaczej
Ale piękne!! Zastanawiam się (co prawda chyba raczej w dłuższej perspektywie) nad zrobieniem czegoś podobnego. Od jakiego wieku proponować? 2,5, coś w tych okolicach? Zastanawiam się, czy by synuś był już zainteresowany. Dzięki za odpowiedź. :)
OdpowiedzUsuńTo dość indywidualna sprawa. Mój J. w wieku 2,5 nie był zainteresowany taką formą. Może poustawia zwierzaki i pookłada kontynenty jednak szybko się znudzi zabawą. Teraz w styczniu skończył 3 lata i nawet chętnie pracuje z mapą. Jednak wydaje mi się, że taki optymalny wiek na wprowadzenie to 4-5 lat. Chyba że dziecko się wcześniej interesuje. Starsze dzieci natomiast też dużo z mapy mogą "wyciągnąć". To pomoc z serii "rosnących z dzieckiem"
UsuńPiękna jest! Ciekawe czy ja kiedykolwiek się zmobilizuję do zrobienia podobnej. ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny gadżet, dzięki któremu nasze pociechy nauczą się czegoś nowego i w pożyteczny sposób spędzą swój wolny czas. Ja natomiast ostatnio kupiłam mojemu synkowi na https://4gift.pl/prezenty/pozostale-prezenty/prezent-dla-podroznika mapkę - wyklejankę. Mapka stanowi zarówno doskonały materiał edukacyjny oraz zabawkę pozwalającą zapoznać dziecko nie tylko z geografią ale również z ciekawostkami związanymi z światem zwierząt.
OdpowiedzUsuń