Jeśli Ameryka to oczywisa sprawa, że Indianie!
Wybór prosty, bo sama indiańskie opowieści o Winnetou kochałam bardzo sowjego czasu czytać.
Czytaliśmy więc sobie w marcu pożyczone z biblioteki:
Obie pozycje świetne dla przedszkolaków.
Niezwykłą okazała się książka Biały Mustang pana Długie Pióro (Sat-Okh) czyli Stanisława Supłatowicza. Więcej o tej nietuzinkowej postaci możecie przeczytać tu KLIK.
Opowieści w sam raz dla prawie-pięciolatka. Historie są krótkie i treściwe prosto napisane. Brak ilustracji w naszym wydaniu troszkę doskwierał.
Białego Mustanga czytaliśmy w tym tygodniu w specjalnej oprawie. Zobaczcie sami :)
Widzieliście te piękne tipi do zabawy dla dzieciaków które można kupić? Ja się zachwycałam i z początku chciałam uszyć takie sama. Niestety brak czasu nie pozwolił...
Zrobiliśmy całkowicie ekologiczne, 100%, biodegradowalne tipi papierowe.
Możecie wierzyć lub nie efekt jest rewelacyjny, nawet po paru dniach zabawy, że o dumie która dzieciaki rozpierała kiedy już konstrukcja stanęła nie wspomnę.
Do konstrukcji wykorzystaliśmy papierową wiklinę. Czyli ciasno zwinięte gazety.
Pozwoliłam dzieciakom zwijać, co troszkę odbiło się na konstrukcji i spowodowało problemy podczas stawiania tipi "do pionu"
Ścianę budujemy z trzech trójkątów równobocznych.
Elewacja frontowa wygląda troszkę inaczej.
Proces twórczy:
Efekt pracy:
Nie zostawiajcie nigdy roczniaka z pędzlem, nawet kiedy idziecie TYLKO po szklankę wody do kuchni. Wróciłam i J. miał pasemka pomarańczowe oraz właśnie czyścił ucho pędzlem :D
Budowanie konstrukcji z papierowej wikliny- świetna sprawa, myślę że super do nauki geometrii.
Jeszcze dwie ścianki by się przydały :)
Sprzątanie:
Postawione!
Później przyszła kolej na pióropusze. Czym jest indianin bez pióropusza?
Oraz na usprawnianie małej motoryki (mamy takie zalecenie to się usprawniamy) materiałem prawdziwie indiańskim czyli listkami.
Koszt cekinów w kształcie liści 4zł, zajęły moje dzieci na 2 godziny przed i 3 godziny po obiedzie, a to dopiero pierwszy dzień był :D
W ramach poznawania Indian zaproponowałam dzieciom Pocahontas. Niestety w połowie filmu Tygrys powiedział, że bajka mu się bardzo nie podoba, nie będzie jej oglądał po czym ostentacyjnie wyszedł z pokoju. Sorrry Panie Disney...
Zajrzyjcie co inne mamy przygotowały w dniu Ameryki Północnej
Sześć kontynentów za nami, za tydzień ostatni Ameryka Dolna jak zwykł mawiać Tygrysiasty
cudny warsztat a tipi rewelacja !
OdpowiedzUsuńzajeb....iste!
OdpowiedzUsuńTipi odebrało mi mowę! Sami chorujemy na takie materiałowe, niestety ogranicza nas brak miejsca, a szkoda... Piękny warsztat
OdpowiedzUsuńUszyje takie koniecznie muszę tylko poszukać po lumpkach fajnych zasłonek :)
UsuńNooooo tipi pierwszorzędne! :)
OdpowiedzUsuńTipi super, Howgh!
OdpowiedzUsuńSpróbujcie "Mustanga z dzikiej doliny" - lepiej obejrzeć pierwszy raz bez dzieci - u nas kilka lat był na pierwszym miejscu.
Super dzięki!
UsuńPrzecudne to tipi! Od dawna marzę o jakiejś dużej konstrukcji z tych papierowych zawijek. I o koralikach z zawijek też marzę - może jakoś to połączę? ;-)
OdpowiedzUsuńA pióra do pióropusza to trzeba ZDOBYWAĆ, o! ;-)
A, jeszcze polecę "Wielką Niedźwiedzicę" spośród bajek-grajek - indiańska opowieść, której od lat moja córka słucha niemalże na okrągło :-)
UsuńDzięki, cała masa inspiracji czysto Amerykańskich. Grajka się przyda na podróż w niedzielę
UsuńA piórka zdobyliśmy... przeprawiając się na drugi brzeg wielkiej rzeki samochodów wypływających z Warszawy w kierunku zachodzącego słońca. Zdobyliśmy udostępniając osowiałej pani pewien sztywny prostokąt z wytoczonymi cyframi i chipem :P Listki z tego samego rezerwatu :)
E tam, prostokąt z chipem do Was wrócił, to się nie liczy ;-p
UsuńA tipi (czy coś podobnego) koniecznie musi być składane na płasko, żeby można było schować po zabawie. Hm ... czy moja córka aby nie za duża na takie tipi'owanie? ;-)
Kurczaczki to dałaś czadu z tym Tipi, tzn. daliście czadu:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny warsztat i jakie zaangażowanie
Mamuśka
Och, polskiego Indianina mi przypomniałaś!!! Fantastyczne akcje! Jakie niebanalne pomysły. Technologia tipi powala. Cudowna duża i mała motoryka, ach! Skusiłyśmy się nawet na pocahontas, jak u was zobaczyłam, ale też bez rewelacji ;-)
OdpowiedzUsuńGenialne to tipi!! Ale jaki pomysł ;)!! Jestem zachwycona ;). Układanka z piórek też piękna ;)! Świetny warsztat ;)! A o Pocahontas też myślałam, ale mąż powiedział, że to będzie za nudne ;). I pewnie miał rację ;)
OdpowiedzUsuńTipi mnie zaskoczyłaś i zachwyciłaś - wspaniałe! I jak duża pomoc dzieci, malowanie, stawianie, wchodzenie - super. My dzisiaj robimy pióropusz na jutrzejszy dzień dziecka w przedszkolu maluchy za Indian mają się przebrać ;)
OdpowiedzUsuń