Trójka to moje kochane radio, towarzyszy mi od początku mojego dorosłego życia, wcześniej też była obecna, z małą przerwa na młodzieńczy bunt:)
Szarańczy zaś towarzyszy od chwili narodzin- nawet będąc w szpitalu słuchaliśmy.
Bardzo miło mi było gościć u nas
Matkę Polkę Feministkę czyli Joannę Mielewczyk. Rozmawiałyśmy sobie, a skrót naszej rozmowy można odsłuchać
na stronach Programu Trzeciego Polskiego Radia.
Nasza rozmowa nie odbywała się w komfortowych warunkach, jest to imponujące, że pani redaktor udało się poskładać coś, co tworzy jednolitą całość.
Nie powiedziałam wielu rzeczy- ale dopisuje :)
Dzieci uczą się przez zabawę, poprzez eksperymenty poznają świat w szkole nie przeprowadza się eksperymentów, albo inaczej, jeśli już się przeprowadza to nauczyciel, a co to za doświadczanie z ostatniej ławki...
Zabawki dla dzieci są wszędzie. Wystarczy otworzyć byle szafkę, udostępnić komodę z ubraniami, kosz na recykling lub schowek. Dzieci SAME będą wiedziały co mają z tym zrobić.
Dziecko SAMO wie czego potrzebuje do rozwoju, jednak to nie znaczy, że możemy je puścić "samopas" rozłożyć się z gazetą i popijając herbatkę leżeć na kanapie.
Rodzic dziecku powinien towarzyszyć w poznawaniu świata, pomagać stawiać pytania na które wspólnie będą szukać odpowiedzi. Dać dziecku wędkę, a nie rybę. Obserwować i swoim zachowaniem odpowiadać na rzeczywiste potrzeby dziecka.
Pasjonujące jest, moim zdaniem, przyglądanie się rozwijającemu dziecku- oczywiste to jest zazwyczaj dla mam niemowląt i małych dzieci, a starszaki?
Ponownie odkrywać alfabet i tabliczkę mnożenia, krainy geograficzne w Polsce, podstawy chemii, fizyki...?
Dzięki mojemu Tygrysowi ostatnio dowiedziałam się czym jest protuberancja, Ceres, Fobos i Io oraz dlaczego Jowisz ma plamę... Może kiedyś to wiedziałam... a może nie :)
On nie wymaga odemnie żebym wszystko wiedziała.
Wystarczy, że wiedziałam gdzie mamy porządanych informacji szukać. Szukaliśmy razem i to była fantastyczna zabawa.
Zależy mi żeby moje dzieci wyrosły na pełnych empatii, szacunku dla innych ludzi. Pewnych siebie i kreatywnych. Żeby znały swoją wartość i miały duży dystans do siebie.
Nasza polska szkoła, a raczej system edukacji (z niedopracowaną reformą, sfrustrowanymi, zmęczonymi nauczycielami, licznymi klasami i z gimnazjum włącznie) każdą osobę która w jakikolwiek sposób odstaje od średniej na siłę próbuje uśrednić. A to mi się bardzo nie podoba.
Polską szkołę uważam za niewydolną zarówno pod względem edukacyjnym jak i wychowawczym.
Howgh!
Bardzo dziękuję wszystkim za miłe maile, za mniej miłe również dziękuję. Odpisywać będę powoli, ale na pewno każdemu :)
Pojawił się zarzut plagiatu/ podkradania pomysłów/ ściągania i takich tam...
Szanowny Panie i inni o podobnym stanowisku którzy nie napisali.
Ściągać... to można majtki w toalecie...
Nie podkradam pomysłów, a już zwłaszcza Marii Montessori, gdyż są one dobrem publicznym i każdy może z nich czerpać- chyba o to chodziło autorce.
Czytam inne blogi, zwłaszcza zagraniczne- umiem czytać to czytam, po to ktoś publikuje posty, żeby ludzie czytali i wykorzystywali, sam zazwyczaj czerpie też inspirację od innych.
Interesuje się wspomaganiem rozwoju dziecka, od dawna, z racji wykonywanego zawodu i praktykuje uczenie przez zabawę zarówno w życiu zawodowym jak i domowym (też od dawna).
I już na sam koniec :)
Proponuje zawiązać "grupę zabawową"- będziemy się spotykać 1x w tyg na początek- raczej w godzinach przedpołudniowych- do dogadania. Udział będzie nieodpłatny, ewentualnie trzeba będzie coś przynieść np kg mąki :)
Czy będą chętne mamy ( lub/ i tatusiowie) z okolic Pruszkowa?
Jeśli zawiązałaby się taka grupa to znalezienie darmowego lokalu na nasze zabawy biorę na siebie, :)